Sprawozdanie z wycieczki
Dnia 11.12.2012 moja klasa i 4B wybrały się na kolejną wycieczkę. Tym
razem nie było to muzeum, kino, teatr, biblioteka ani park. Miejsca docelowego
nie było. Nasza wycieczka była raczej czymś w rodzaju rajdu historycznego. Na
początku pojechaliśmy pociągiem pod PKiN, a w zasadzie to pod Teatr Lalka, w
którym ostatnio byliśmy na ,, Opowieści Wigilijnej”. Pod teatrem poznaliśmy
naszego pana przewodnika, który opowiedział nam o tym, że w Teatrze Lalka
Janusz Korczak ( a właściwie Henryk Goldszmit ) mieszkał z sierotami żydowskimi. Na tym teatrze
była nawet tablica to upamiętniająca. Dowiedzieliśmy się, że Janusz Korczak to
był tylko pseudonim sceniczny i dostał go przez przypadek. Potem cali zmarznięci
poszliśmy z panem przewodnikiem pod pomnik, który pokazywał Korczaka ze swoim
sierotkami. Dalej poszliśmy bez czucia w nogach i rękach do synagogi. Była to
Synagoga im. Małżonków Rywki i Zalmana Nożyków. Z początku
się dziwnie czułam, ale się przyzwyczaiłam. Nasz pan przewodnik założył tam
żydowską czapkę zwaną jarmułka. Mieliśmy do pana przewodnika mnóstwo pytań, na
które powoli odpowiadał. Następnie poszliśmy do kawiarenki, która też chyba
była żydowska. Uważam tak ponieważ były tam Gwiazdy Dawida, napisy Chanuka (która jest bardzo ważnym
świętem dla Żydów ) i Chanukija. Wypiliśmy tam herbatę i poszliśmy do Domu Dziecka,
w którym była wystawa na temat Janusza Korczaka. Pan przewodnik opowiedział
jeszcze trochę o nim. W sali ,w której byliśmy było wielkie zdjęcie z
sierotkami Janusza Korczaka i ich imiona: Jonas, Maniusia, Srulek, Jakubek,
Munioś, Rózia, Wolf itp. Potem pan przewodnik poszedł z nami w miejsca, którym
stał kiedyś mur Getto. Teraz był tam tylko napis Tu stał mur Getto. Potem pożegnaliśmy naszego przewodnika i
wróciliśmy do szkoły. Ta wycieczka była bardzo pouczająca, lecz byłaby lepsza
gdybym potem nie musiała razem z Mariankom, Igą i Marceliną siedzieć na
kaloryferze i suszyć mokrych butów i skarpetek.
Róża 4A
Pozdrawiamy 4A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz